Widok zawartości stron
Widok zawartości stron
Widok zawartości stron
Pierwszy spacer noworoczny studentów JUTW
Mamy nadzieję, że wydarzenie, które miało miejsce 3 stycznia, zapoczątkuje nową tradycję studentów JUTW - aktywne powitanie Nowego Roku. Pomysłodawcą noworocznego spaceru wokół Plant był Pan Krzysztof Piekarski wraz z grupą uczestników zajęć nordic walking, które kilka razy w tygodniu odbywają się w parku AWF. Na zaproszenie Pana Krzysztofa odpowiedziało 25 osób, w tym współmałżonkowie i jeden wnuk. Każdy na wejściu otrzymał okolicznościowy kotylion w barwach UJ. Nieoceniony Pan Jerzy Niżnik zrobił wszystkim wspólną fotkę na schodach Collegium Novum (a także kilkadziesiąst innych, z których część prezentujemy na naszej stronie internetowej). Po złożeniu sobie noworocznych życzeń radosna grupa studentów JUTW ruszyła na noworoczny spacer.
Zrazu peleton rozciągnął się nad miarę bo Kijanki (Koleżanki sprawnie operujące kijkami do nordic walking) ruszyły swoim normalnym, wyćwiczonym przez dwa sezony tempem, ale szybko zorientowały się, że w ten sposób podzieliły grupę na czołówkę sportową i peleton spacerowy. Od Filharmonii wędrowali prawie razem, prawie, gdyż Pani Krysia Kornacka zatrzymywała marsz wykładami na temat mijanych zabytków. I tak, trochę ciągnąc, a trochę pchając, peleton dotarł do altanki koło dawnej Zakopianki opodal Teatru Słowackiego. W altance, na podwyższeniu, wszyscy kijkowicze wykonali program obowiązkowy ćwiczeń z kijami, prowadzony oczywiście przez Kijanki, a reszta przyglądała się i komentowała z parteru.
Idąc dalej, zatrzymując się na krótkie wykłady Pani Krysi, postój przewidziano jeszcze przy pomniku Matejki przy Barbakanie, który jak się okazało, wiele osób zobaczyło po raz pierwszy. Dalej, już w tempie spacerowym, grupa dotarła do punktu wyjścia, czyli przed Collegium Novum. Cztery kilometry w godzinę z minutami.
Tu spacer oficjalnie się zakończył i nastąpił bieg do Pęcherza (piwnica w Collegium Maius) na gorącą herbatę. Pogoda dopisała; prawie cały czas świeciło słabiutkie, zimowe słonko, ale wiał dość silny, wiatr.
Tu spacer oficjalnie się zakończył i nastąpił bieg do Pęcherza (piwnica w Collegium Maius) na gorącą herbatę. Pogoda dopisała; prawie cały czas świeciło słabiutkie, zimowe słonko, ale wiał dość silny, wiatr.
Towarzystwo przez całą drogę intensywnie się komunikowało, ale apogeum osiągnęło przy długim stole w sali konferencyjnej Pęcherza. Gorące napoje w przytulnym pomieszczeniu uwolniły całkowicie rozpuszczone już wcześniej języki. Wszyscy mówili naraz, przekrzykując się, nawołując, żartując; mało kto słuchał, a wszyscy byli rozradowani i bardzo zadowoleni. Pojawiły się też postulaty rychłego zorganizowania kolejnego spaceru, najlepiej na wiosnę z topieniem Marzanny w Wiśle.
Jeszcze w trakcie biesiady spacerowicze wpisali się do księgi pamiątkowej Pęcherza i każdy uczestnik spaceru, który wytrwał do końca, czyli niemal wszyscy, złożył tam swój podpis
.Panu Krzysztofowi gratulujemy pomysłu, wszystkim "kijkowiczom" wytrwałości i dobrego humoru.
Mamy nadzieję, że za rok noworoczny spacer studentów JUTW zgromadzi znacznie więcej uczestników.