Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Pomiń baner

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Zakończenie roku akademickiego

- Tylko jedna kategoria studentów ma przywilej organizowania dwa razy w ciągu roku takich uroczystości. Jesteśmy pełni zapału i ciekawości podczas inauguracji roku akademickiego i pełni dumy na jego zakończenie. Mamy prawo do tej dumy, bo niełatwo studiować po 60. Z różnych powodów w ciągu roku Jagiellońskiemu Uniwersytetowi Trzeciego Wieku ubyło aż 60 osób. Ci, którzy dotrwali do zakończenia roku, ci, którzy odebrali dyplomy, odnieśli sukces i mają prawo do świętowania - mówiła kierownik JUTW Ewa Piłat. W tym świętowaniu studentom - seniorom towarzyszyli znakomici goście: prorektor UJ ds. rozwoju - prof. dr hab. Dorota Malec, zastępca kancelrza ds. CM UJ - Joanna Nikodemowicz, członkowie Rady Naukowo-Programowej: profesor Beata Tobiasz-Adamczyk, prof. Piotr Krasny,  prof. Maciej Włodarski.Obecni byli przedstawicieli zaprzyjaźnionych instytutów: dyrektor Instytutu Konfucjusza dr Małgorzata Osińska, zastępca dyrektora Instytutu Judaistyki dr. Marek Tuszewicki oraz dr Alicja Maślak-Maciejewska – koordynator merytorycznego kierunku judaistyka, a także dr hab. Andrzej Marzec  wieloletni koordynator kierunku historia i kultura Krakowa.

Zakończenie roku akademickiego było okazją do podziękowania władzom Uniwersytetu Jagiellońskiego za wspieranie kształcenia najstarszych studentów oraz indywidualnych naukowców za codzienną pomoc merytoryczną i organizacyjną. Podziękowano również studentom- wolontariuszom prowadzącym zajecia, starostom głównych kierunków za całoroczną pomoc logistyczną, a także wyróżniono osoby, które działając społecznie, np. udzielając korepetycji dzieciom z rodzin zastępczych, budują pozytywny wizerunek seniora i martkę Jagiellońskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Ostatni w tym roku wykład pt. "Wyspiańskich dwóch" wygłosił prof. dr hab. Franciszek Ziejka. Był on poświęcony Stanisławowi Wyspiańskiemu, ale przede wszystkim tragicznemu losowi jego ojca - Franciszka Michała Wyspiańskiego.